Miało nie być wyłącznie kosmetycznie. To nie jest. :)
Z telefonem się praktycznie nie rozstaję. Albo ujmę to lepiej: smartphone jest przyklejony do mojej ręki. ;) I przyznam, że wykorzystuję jego prawie wszystkie możliwości. Kilka aplikacji, które Wam tutaj zaprezentuję, odpalam każdego dnia.
Yahoo Weather (darmowa)
Jak dotąd jedyna pogodowa aplikacja, która w miarę się sprawdza. Choć w Bergen o niesprawdzalność prognozy pogody trudno. Wystarczy powiedzieć, że będzie deszcz i zawsze się sprawdzi. Aplikacja prosta, przejrzysta i można dodać tyle miast, ile się podoba.
Instagram (darmowa)
Wiadomo. Mobilna fotografia i pogaduchy. Jedno i drugie codziennie uskuteczniam właśnie na Instagramie. Fantastyczna aplikacja dla tych, którzy lubią zatrzymywać chwilę na zdjęciach.
Swarm (darmowa)
Aplikacja, która służy do "check-inów" w różnych miejscach. Zupełnie bez sensu. :P Ale ja się bawię ze znajomymi. ;) Klikamy, gdzie jesteśmy i dostajemy za to wirtualne odznaki, punkty itp. Ja wiem, głupiutkie. ;) Aplikacja pokazuje też znajomych, którzy zaczekinowali się w okolicy.
Spotify (darmowa/płatna)
Aplikacja do słuchania muzyki za darmo i legalnie. Można tworzyć własne playlisty, obserwować playlisty innych użytkowników, ściągać (w ramach aplikacji) całe płyty. Appka jest darmowa, jeśli chcesz słuchać muzyki online. Jeśli zależy Ci na wersji offline również, trzeba płacić abonament. Ja płacę. Tutaj to nie są duże pieniądze, a dla mnie to niesamowita wygoda.
WhatsApp (darmowa)
Mój podstawowy sposób komunikacji z rodzicami i z Carrie. Jeśli tylko mamy dostęp do sieci (czy to wifi czy 3G, 4G) i ktoś po drugiej stronie "kabla" ma tę samą appkę to możemy do siebie pisać, wysyłać zdjęcia i filmiki, nagrywać wiadomości głosowe całkowicie za darmo.
Bitstrips (darmowa)
Applikacja, w której tworzymy awatara na nasze podobieństwo i tworzymy komiksy z nami w roli głównej. :) Zabawa na całego. Szczególnie, że jeśli nasi znajomi również mają tę apkę, to możemy tworzyć wspólne komiksy. Codziennie dodawane są nowe propozycje obrazków. Czasem fajnie w tej sposób wyrazić emocje. ;) Do tej aplikacji powstała również druga, Bitmoji, gdzie również mamy obrazki z naszym awaterem, ale działa to już bardziej na zasadzie emotikonek.
Translate (darmowa)
Z moim norweskim jeszcze nie jest najlepiej, więc tłumacz bardzo często się przydaje. Mój ulubiony się w ubiegłym roku zkaszanił (jak się pisze to słowo?), więc teraz korzystam z googlowego. :)
Mattilbud (darmowa)
Dla czytelniczek norweskich jest przeznaczona ta aplikacja. Wszystkie "gazetki" promocyjne z norweskich spożywczaków w jednym miejscu. (Polecam również aplikację Sporing, gdzie możemy śledzić nasze paczki.)
iPeriod (płatna)
Najlepsza aplikacja do zapisywania wszystkiego, co związane z babskimi dniami. Z moimi problemami - zbawienie. Wierzcie mi, czasem do lekarza lepiej przemawiają wykresy, które aplikacja oferuje, niż gadka, że u mnie jest nieregularnie.
I to na tyle. Wybrałam takie aplikacje, które i Wam się mogą przydać. Ja poza tym używam jeszcze aplikacji sklepowych np. norweskiej perfumerii Kicks czy linii lotniczych WizzAir. W ruch dość często idzie kalkulator, minutnik czy konwerter miary/wagi/etc. W telefonie również kupuję bilety autobusowe, śledzę zorzę polarną (a raczej szanse na jej wystąpienie), ogarniam wydatki domowe, obrabiam zdjęcia, odbieram maile, przeglądam FB, czytam gazety... No jak każdy no. ;)